czwartek, 1 stycznia 2015

żegnaj - czternastko

świat jest bajkowy, ale najwyżej z wyglądu
Nareszcie - skończył się 2014. Rok, który pamiętać będę przez pryzmat wielkich strat.
Z trudem odnajduję jasne strony, chociaż przecież były. Wspaniałe... oglądam zdjęcia i słyszę mój śmiech, czuję moją radość, ale perlą się też łzy.







Po pierwsze - Mela, największa strata, rozpacz tego roku. Napisałam już o tym - nie chcę wracać, nie chcę znów szukać słów, bo znajdę łzy. Tak bardzo ją kochałam, ciągle ją kocham... ciągle czuję jej ciepło. Tak brakuje mi jej ciepła, ciężaru na moim brzuchu, nogach, gdy śpię. Taka miłość jest jedna. 
2014 zabrał mi moją miłość, wiarę, zabrał coś ważnego. Wbił w serce sopel lodu. Ten z bajki...
odpłynęła do Valinoru
odeszła do Krainy Cieni


Zaginięcie i śmierć kolegi ze studiów. Mocny akcent na koniec roku. Straszny żal, ból... Nie umiem tego zaakceptować, zrozumieć. Biała ściana... dezorientacja.  Ale i nauka... żeby nie rozstawać się z kimś w gniewie. Z P. rozstałam się z ciepłem, z uśmiechem, uściskiem... nie mam sobie nic do zarzucenia... nie chcę myśleć jak czułabym się, gdybym się z Nim pożarła... Nigdy nie wiemy, jakie będzie nasze ostatnie zdanie dla drugiego człowieka, do nas należy przypilnowanie, żeby nie było to nic, czego nie zdążymy odkręcić...



Do sierpnia byłam tylko doktorantką i nauczycielką... miałam mnóstwo czasu. W sierpni zaczęłam nową pracę, która daje mi nie tylko pieniądze, ale i sporo radości, chociaż stresuje i męczy, ale coś za coś.




szampan w pracy - sylwester

Mój cudowny urlop w Nałęczowie...kilka dni kijków, muzyki, przyrody i relaksu. Zrestartowałam się. Odpoczęłam... nasyciłam oczy. Moja dusza odpoczęła. Nawet planowałam, że teraz też się wybiorę, ale Nałęczów, chociaż piękny, w zimie nie daje zbyt wiele możliwości rozrywki w zimie... 


Wracam tam, na wiosnę : )
Wakacje, szaleństwo z Siostrą, przyjaciółmi, picie, tańce, szlajanie. Radość. Piękno mojej okolicy. 









Studia... ten rok oszczędził mi stresu hospitacji, zarówno praca, jak i studia dają mi masę satysfakcji, ale i stresu. Lublin, Stalowa, studenci, uczniowie, ogromne wyzwania, jeszcze większe radości.

po egzaminie i seminarium

słynna stresogenna konferencja - ja z zapaleniem oskrzeli

dary od uczniów

Lublin o świcie

konferencja

zapalone oskrzela


Powitałam Klarę... 


Nie wiem czy jeszcze umiem kochać....

Miałam w tym roku szczęście, ale może zbyt szczodrze rozdawałam czterolistne koniczyny, bo i sporo pecha wpadło.


Ten rok był rokiem wielkich wzruszeń, wspaniałych książek, ale książkowe podsumowanie pojawi się na blogu, jak do niego dojrzeję i znajdę czas. Dużo było tych książek, jeszcze więcej czeka mnie w 2015.

Wchodzę w ten rok nowa, gorsza, bardziej zamknięta, nieufna, zimna... obojętna. 


Rodzina, przyjaciele, zamknięte grono, bardzo elitarne. Oni mają prawo do mojego czasu i uwagi. Muszę ograniczyć empatię, przestać zajmować się całym światem... 

Mam nadzieję, że dla Was P.T. Gości Zielonego Domu, ten rok będzie dobry, lepszy niż czternasty....

z Klarą zaczynamy 2015 rok, gdzieś kole 18 - w końcu wyspane



5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wywaliłam niechcący swój komentarz.
    Mój 2014 rok był jaki był. Dużo było nerwów, złości, rozpaczliwych prób dokonania zmian. Początek był upadkiem na dno, wiosna była odbijaniem się od dna. Lato i jesień były bardzo męczące i stresujące. Zima mijała też tak sobie. Krótki letni urlop nie ucieszył tak bardzo, raczej był pełen zniechęcenia i postawy "na nie". Rok też pokazał, że większość ludzi jest nastawionych na to, żeby coś ugrać i wykorzystać, zabawić się i powiedzieć pa, albo też zaoferować coś z czego się potem nie wywiązują. Pomimo iż przeczytałam dużo fajnych książek, byłam na kilku fajnych sztukach, byłam i jestem na alfie, to rok 2014 był w ogólności niedobry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ludzie zawodzą, nie wiem czy to z wiekiem my jesteśmy mniej odporni na te zawody? czy ludzka podłość się zwiększa?
      Tobie też życzę, żeby 2015 był lepszy. Nie fantastyczny, po prostu lepszy.

      Usuń
  3. Życzę pięknego Nowego Roku i ciepła w serduszku - nie wiesz o tym, ale masz go cały ogrom! Zima minie, lód stopnieje, nadejdzie zieleń i błękit, znów przytulisz się do świata, zobaczysz. A tymczasem odpocznij wśród książek i ciepłych ogników świec.

    :* Mocno Cię ściskam, mój Zielony Promyczku!

    Jesteś zdolną, mądrą, wartościową osobą. Podziwiam - umiesz połączyć tyle obowiązków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepełka nie ma... ni odrobiny. Ale musi tak być. W świecie musi być równowaga...Ogniki świec... jak błędne ogniki na bagnach, bywają ulotne... zwodzą...

      Wspaniałe masz o mnie mniemanie, ale niestety :((

      Usuń