Gdzie jest zima? Gdzie jest śnieg? Co robi tutaj ta śwądziel? Dlaczego nie mogę złapać świątecznego klimatu?
Adwent to śnieg, to chrzęst śniegu, gdy idę na roraty, to para ulatująca z ust śpiewających Godzinki. A co mam? Jesienną burą pluchę. Światełka, kolędy są takie groteskowe. Bo nie ma śniegu.
Teraz muszę odwalić jedną chałturę na dziś i może wieczorem na kijki pójdę? Bo śniedzieję w domu. Brakuje mi spacerów, roweru, kijków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz