sobota, 7 czerwca 2014

Przeminie cały ten świat
Przeminie to co na nim masz
Przeminie morze i ląd



Z dnia na dzień coraz mocniej uświadamiam sobie, że zmienność świata nie jest wadą, że to największa jego zaleta. Tak zawsze nie będzie!


To, że dziś uderzam głowa w biurko, już drugi dzień(solidna tatusiowa robota, chłam ze sklepu poszedłby w drzazgi), nie znaczy, że za trzy dni nie będzie lepiej. Wiele wskazuje, że w tym roku nie miałam takiego doła... Nowy poziom. Mistrzowski.


Tym razem oficjalnie i ostatecznie.

A jeszcze w środę wieczorem było tak pięknie.  Miałam pewne przeczucia, ale było pięknie, słońce zachodziło tak spektakularnie jak ongi w okolicach Aleksandrii. 
Na szczęście nastrój mam teraz tak parszywy, że takie błahostki nie są w stanie mnie rozproszyć.


Innymi słowy - Dzień dobry i tak umrzemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz