piątek, 31 stycznia 2014

37. Tak mi...

Tak mi dziwnie, gdy robię sobie chwilę przerwy ogarnia mnie przejmująco dziwne uczucie.

Dookoła mnie piętrzą się prace do sprawdzenia, wzrok napotyka kadry filmu, który znam, a który oglądam by milej upływała praca.

Zamknęłam rozdział, muszę być konsekwentna. To dziwne, bo ani On nie wiedział, że rozdział z nim był otwarty, ani tym bardziej, że ja go zamknęłam.
O ironio nie pamiętam chwili otwierania rozdziału, stało się, tak niespodziewanie i nagle.
Za to zamykałam go wiele razy.
Czy tym razem ostatecznie?
Oby! Takie to wszystko było, jest męczące.

I tylko Mela dyscyplinuje mnie i twardym spojrzeniem sprawdza czy pracuję, czy znowu myślę o tym, o czym nie powinnam.
Na dodatek czerwony długopis mi się skończył. Jak tu pracować, no jak ;)
Dobrze, że mam potężny zapas filmów, to przynajmniej poczytam te prace
Piękna jest na tym zdjęciu. To znaczy Ona jest piękna w każdym swoim wdzięcznym ruchu.
Ma już tyle lat, staruszka moja. Najwierniejszy, chociaż kapryśny towarzysz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz