Pojechałam do Lublina. Niby tylko na parę godzin, wróciłam kolejnego dnia. Wieczorem. A było tak:
WSPANIALE
Strasznie się stęskniłam. Brakowało mi osoby, przed którą można się wygadać, wyżalić, a Osoba nie ocenia, tylko rozumie.
Jak macie obok siebie takich ludzi, dbajcie i chuchajcie. Skarby!!
Ale dziś łapie mnie przeziębienie. A to nie za fajnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz