Sierpień zlatuje mi błyskawicznie. Trochę byłam na urlopie, zaraz zaś po powrocie poszłam do nowej pracy, aby zarobić na książki i inne luksusy.
Dzięki
Instagramowi chwytam chwile...
|
łabędzie jadły mi z ręki |
|
moja Mekka i Medyna - cudne miejsce |
|
Książę Józef - malowniczo |
|
wschód słońca |
|
deszczowy zachód |
|
panoama Parku Zdrojowego |
|
znowu deszczowy zachód |
|
pierwszy dzień urlopu |
|
moja wioska : ) |
|
czekolada i Pijalni Wedla |
|
znów wędrujemy |
|
moja miłość - łabędzie |
Chwytam też myśli... siadam jak Lenin frasobliwy i rozmyślam... często pretekstem jest cudza notka o poziomie infantes, czyjeś zachowanie, lub artykuł w gazecie.
Powiem Wam tak, szkoda mi ludzi głupich, ograniczonych... szkoda mi tych, którzy za wszelką cenę układają swoje życie pod to "co ludzie powiedzą", dlatego grają role, jak w teatrzyku niskich lotów...
Szkoda mi pozerów... nie wiem czy ludzie nie zdają sobie sprawy, że reprezentując taki styl bycia są płytcy i... chociaż to mocne słowo, żałośni?
Szkoda mi ich, nie mają nic swojego... tombak...