Przeminie cały ten świat
Przeminie to co na nim masz
Przeminie morze i ląd
Z dnia na dzień coraz mocniej uświadamiam sobie, że zmienność świata nie jest wadą, że to największa jego zaleta. Tak zawsze nie będzie!
To, że dziś uderzam głowa w biurko, już drugi dzień(solidna tatusiowa robota, chłam ze sklepu poszedłby w drzazgi), nie znaczy, że za trzy dni nie będzie lepiej. Wiele wskazuje, że w tym roku nie miałam takiego doła... Nowy poziom. Mistrzowski.
Tym razem oficjalnie i ostatecznie.
A jeszcze w środę wieczorem było tak pięknie. Miałam pewne przeczucia, ale było pięknie, słońce zachodziło tak spektakularnie jak ongi w okolicach Aleksandrii.
Na szczęście nastrój mam teraz tak parszywy, że takie błahostki nie są w stanie mnie rozproszyć.
Innymi słowy - Dzień dobry i tak umrzemy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz